poniedziałek, 29 lipca 2013

16. RetroModa: kostium kapielowy

Kostium kąpielowy – wydawać by się mogło, że (ku uciesze naszych drogich panów) im mniej zakrywa, tym lepiej. Do takiej postaci kostium zmieniał się przez dekady. Prześledźmy jego przeobrażenia:

Na dobry początek lata 20., które dość dosłownie podchodziły do kostiumu kąpielowego. Traktowało go jako swoisty kombinezon zakrywający większą część kobiecego ciała. Co gorsza, były bawełniane i pokrywane mnóstwem haftów, aplikacji, guzików i klapek.




Lata 30. przyniosły spore zmiany w postrzeganiu kostiumu kąpielowego.  Pojawiły się pierwsze kostiumy dwuczęściowe. Ponadto popularnym strojem w tamtych czasach były krótkie, dość szerokie spodenki.



W 1946 roku narodziło się słynne bikini. Jego twórcą był francuski projektant Louis Reard, a swoją nazwę zawdzięcza nuklearnej bombie Bikini Atoll.




W latach 50. powrócono do strojów jednoczęściowych, które zachęcały wzorami i modelami, jak na tą dekadę przystało.


 
W latach 60. postawiono na wygodę i praktyczność – zamieniono bawełnę na materiał odporny na działanie wody.




Lata 70. to ponowny ukłon w stronę strojów jednoczęściowych. Tym razem miały one przykuwać uwagę, tj. były fantazyjnie powycinane, obcisłe i przede wszystkim … sexy.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Podczas tegorocznego urlopowania postanowiłyśmy zabawić się w retroplażowiczki, jak na retroblogerki przystało. Efekty zaprezentujemy już wkrótce. Póki co mały przedsmak i pytanie: jak Wam się wydaje, z jakiej dekady czerpałyśmy inspiracje? :)

Pozdrawiam(y), 
Agnieszka&Aleksandra

wtorek, 2 lipca 2013

14. Retro Piknik w Konstancinie 2013

Już ponad dwa tygodnie temu (o zgrozo! a było to 16 czerwca!), miałyśmy okazję wspólnie uczestniczyć w Retro Pikniku w Konstancinie. Udałyśmy się tam w tanecznym krokiem w  towarzystwie naszych kochanych 'lindy świrów' - Dominiki i Dimitara całkiem 'retro Skodą' Dominiki.



Na miejscu, ku naszej uciesze, przywitało nas stoisko z naleśnikami <3, które na jakieś pół godziny zawładnęło totalnie nasza uwagę ( po naleśnikach zostały tylko uśmiechy na twarzy i plama na białej bluzce)




Ale do rzeczy - wśród straganów i sklepików z rękodziełami, ubraniami i kapeluszami  oraz żywnością znalazło się również miejsce na studio fryzur i manicure Atelier Urody Stalowe Magnolie, którego właścicielką jest Pani Joanna (prywatnie mama na pewno Wam znanej artystka burleski Betty Q ), które po prostu czarowały swoimi umiejętnościami. 


Niewątpliwą gratką (nie tylko dla Panów) była parada samochodów, która przejechała ulicami Konstancina, aby zatrzymać się pod samym Amfiteatrem i pod czujnym okiem właścicieli, można było podziwiać te cuda! 











Całość dopełniała muzyka z dwudziestolecia międzywojennego, grana przez orkiestrę na żywo,  która rozbujała D&D. Po występie zbierali liczne pochwały od zebranego audytorium ...  orkiestra też ;-)




Po koncercie odbył się pokaz mody zorganizowany przez dziewczyny przez Grupę Rekonstrukcji Artystycznej "Bluszcz". 







Piknik w Konstancinie trwał do zmierzchu i było jeszcze moc atrakcji (w tym konkurs na najlepszy strój), jednak inne obowiązki kazały nam wracać do domu, niestety. Jednak uważajcie, przyszły rok należy do nas! Już kłębią nam się w głowie pomysły na konkursowy strój!

Agnieszka & Aleksandra