niedziela, 30 marca 2014

27. Obejrzane: The Grand Budapest Hotel

Nie znasz jeszcze kina Wesa Andersona? Nie wiesz co tracisz. Ja też nie wiedziałam ... do zeszłego piątku.

Film, który swoją premierę w Polsce miał premierę 28 marca, wciągnął mnie do reszty. Każda ze scen była perfekcyjnie rozegrana do ostatniej minuty. Doskonała obsada z najwyższej półki stanowiła tylko wisienkę na torcie. Bajkowy świat, pełen ironii i zawrotnych zwrotów akcji, który stworzył Anderson był idealnym miejscem na zakończenie dość intensywnego tygodnia.

Jako, że w świecie kina nie jestem specjalistką, pozwolę sobie odesłać Was do recenzji Łukasza Adamskiego, pod którego pięknie ujętymi i dobranymi słowami mogę się śmiało podpisać w 100%.

Gwiazdorska obsada w pełnej krasie ...


... oraz w mniej oficjalnym wydaniu






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz