sobota, 27 kwietnia 2013

6. Czy ktos widzial mój czasowstrzymywacz?

Ostatnimi tygodniami czas ucieka mi nieubłaganie szybko, choć nie ukrywam, że ... nie jest mi z tym źle.
Mnóstwo chęci do życia, samorealizacji i podążania za pasją, powoduje, że każdego dnia budzę się z uśmiechem na twarzy, dziękując, że 'świeci słońce', a drobne porażki przyjmuje z pokorą i refleksją.

A ten mały wstęp, był tylko żeby trochę mnie usprawiedliwić ;-)

Zmobilizowałam się w weekend do uszycia sukienki, która jest już na wykończeniu. Zabrakło mi tych parę chwil, które właśnie pochłaniają mi pisanie tego posta jedną ręką, a drugą pakującą torbę na niesamowity weekend w Krakowie (gdy przeczytacie ten post, pewnie już będę na dobre skakać po parkiecie ).



A ja zostawiam Was z małym przedsmakiem mojego małego dzieła - na dowód, że naprawdę się wzięłam do roboty. A po weekendzie spodziewajcie się pofestiwalowej relacji i prezentacji sukienki w całej okazałości.



Pozdrawiam,

Aleksandra


wtorek, 23 kwietnia 2013

5. Kraków: odslona pierwsza

Po raz kolejny stwierdzam oczywistą oczywistość: Kraków jest piękny!
Jednak tym razem zobaczyłam inny Kraków. A wszystko za sprawą mojej wspaniałej przewodniczki, którą z tego miejsca serdecznie pozdrawiam!
Ale do rzeczy! Morze inspiracji płynie z wizyty w living concept store Lulu. Sklep położony jest w samym centrum Krakowa, ale nie łatwo do niego trafić. Jedno jest pewne: jak już wejdziecie, to utkniecie na dobre! Wnętrze utrzymane w bajkowym klimacie, całe mnóstwo drobiazgów w designerskim stylu sprawiają, że na moment przenosimy się w inny wymiar.
Z resztą sprawdźcie sami:

 






Pozdrawiam
 Agnieszka

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

4. Zakochaj sie w Swingu!

Z ogromną radością po krótce opiszę Wam jedno z wydarzeń w którym miałyśmy przyjemność ostatnio uczestniczyć. W ubiegłą sobotę odbyła się druga z cyklu, retro - impreza o wdzięcznym tytule 'Zakochaj się w Swingu' w warszawskiej klubokawiarni Sztuki & Sztuczki. Pierwsze wydanie, które miało miejsce miesiąc temu cieszyło się taką popularnością, że organizatorzy postanowili zamienić je w cały, comiesięczny cykl.


źródło: http://swingout.pl/

Klimat imprez nawiązuje do kultury i rozrywki z  lat 30 i 40 nowojorskiego Harlemu i kręci się wokół tańca - ojca późniejszych tańców swingowych - LINDY HOP. Jeżeli ktoś ma ochotę przenieść się choć na parę godzin w inne czasy i pobujać się w rytm muzyki, której nie usłyszy w radio - to wydarzenie jest dla niego stworzone. Dodatkową atrakcją tego wieczoru był jazzowy zespół z przepięknym męskim i damskim wokalem: Mark Shepherd Swing Quartet with Joanna Morea, półgodzinne warsztaty z Lindy Hop prowadzone przez wspaniałych instruktorów: Kasię i Michała ze Studio Tańca Swingowego SWINGOUT.PL a także studio fryzur i dziewczyny ze SWINGOUT.PL, które czarowały wszechstronnymi umiejętnościami. 


Zapraszam na krótką relacja fotograficzną z najciekawszymi ujęciami:
















Na sam koniec zostawiam Was z gwoździem sobotniego programu, czyli instruktorką stepowania, Anulą Kołakowską, która w ten weekend prowadziła warsztaty i dała, krótki pokaz swoich niesamowitych umiejętności improwizując pod muzykę zespołu!




Pozdrawiam(y),




Agnieszka & Aleksandra

środa, 10 kwietnia 2013

3. O krok przed Aleksandrą

W ramach motywowania Aleksandry do skończenia (!) jej pierwszej sukienki, mam zaszczyt przedstawić moje “cudo”. Jedni określają materiał jako ‘tapicerkę’, inni nieco milej ;)
Historia była prosta: w second-handzie do rąk wpadła mi (sama!) maxi spódnica z tego właśnie włochatego czegoś i momentalnie oczyma wyobraźni widziałam JĄ - sukienkę z Burdy 107/1/2013. (W sumie więcej zapłaciłam za suwak, niż za sam materiał ;)
“Góra” wymagała nieco precyzji, ale DAŁAM RADĘ i po 48 godzinach od rozpoczęcia prac na światło dzienne wyszedł ich efekt prezentowany poniżej.
Na deser usłyszałam od Mamy: “myślałam, że nie starczy Ci cierpliwości”
Przecież nikt tak nie motywuje jak Mama-niedowiarek :) [+100 do satysfakcji z efektu finalnego].



 A tu wersja z Burdy:

źródło: burda.pl

źródło: burda.pl
Aleksandro, zawijaj kiecę i lindyhopowym krokiem szoruj do maszyny!

niedziela, 7 kwietnia 2013

2. wiosna, ach to Ty, czyli szyciowe plany Aleksandry

Nareszcie upragniona wiosna zawitała do nas, nie tylko w kalendarzu, ale i w naturze!

Ja myślę, że to wszystko za sprawą paczuszki od Minti Shop. Piękne opakowania momentalnie wywołały uśmiech na mojej twarzy (i to w piątek, jak pogoda jeszcze była całkiem zimowa!)
A co znalazło się w środku będzie tematem innego postu, abym mogła przekazać Wam moją opinię na temat produktów.

Ale dziś nie o tym. Wiosna już naprawdę idzie wielkimi krokami, dlatego biorę się za wykroje, igły, nici ... i do SZYCIA!

Na pierwszy rzut leci klasyczna i już kultowa sukienka z Burdy 8/2012. Będzie to moja pierwsza w życiu samodzielnie uszyta sukienka, zobaczymy co z tego wyjdzie ;-)
Materiał z ukochanego źródła szyjących "amatorek - krawcowych" czyli, zasłony z second-handu.
Już kocham ten wzór i mam niecne plany na kolejne projekty.



Materiał:


Krój:

źródło: burdastyle.de
Pozdrawiam,

Aleksandra

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

1. prima aprilis

Matka natura robi nam żarty. Piękne, białe święta ... ale, ale - wielkanocne święta??

Całe szczęście my nie żartujemy. Blog rusza na poważnie, co nie oznacza, że poważny będzie.

Ale o tym nie dziś. Dziś mówimy:

DZIEŃ DOBRY WIRTUALNY ŚWIECIE!

Kłaniamy się  nisko i zapraszamy na dalszy rozwój wydarzeń. Serio, to nie żarty. Chociaż?